środa, 3 października 2012

Ola i Piotr

Zostałam wysłana na misję, która polegała na zrobieniu analogowych,portretowych i prostych fotografii ślubnych, czyli to, co kocham. Głośny dźwięki migawki. Skupienie. Czekanie na odpowiedni moment. To wszystko utrudniały pierwsze chłodne dni września i ostre słońce. Ale magia rozmów i fotografii analogowej potrafi zdziałać cuda.

Dziękuję za ten czas.